Chciałoby się napisać czwarty krok do ekstraklasy zrobiony, ale niestety w trzeciej kolejce doznaliśmy pierwszej porażki, przegrywając w Nowym Targu z Gorcami 3:7. Mecz kompletnie nam nie wyszedł na drugim stole.
Nie ma co załamywać rąk, zimny prysznic bardzo nam się przydał. Ostro wzięliśmy się do roboty na treningach i w czwartej kolejce I ligi kobiet pokonaliśmy u siebie drużynę AZS PWSZ Nysa 8:2. Tak właściwie wynik mógł być jeszcze wyższy. Jak zwykle na wysokości zadania stanęła Julka Bartoszek, która zdobyła komplet punktów, tj. 2,5.
Co ciekawe Julka w dotychczasowych pierwszoligowych meczach wygrała wszystkie swoje pojedynki tak indywidualnie, jak i w deblu z Agatą Paszek i jest jedyną zawodniczką w I lidze kobiet grupa południowa z kompletem zwycięstw.
Renata Gumula to już wiadomo, jak zagra, to wszystko wygrywa. Nie inaczej było tym razem, kolejny komplet punktów mówi właściwie wszystko o jej grze.
Agata Paszek i Sabina Wyrobek, chociaż potknęły się każda w jednym pojedynku, zagrały bardzo przyzwoicie. Podziwiać trzeba Agatę, która przyznała się do kantu, którego nikt nie zauważył w pojedynku z Dominiką Banaś i ten fakt miał decydujące znaczenie i wpływ na losy przegranego przez nią pojedynku.
Sabina Wyrobek pięknie walczyła z Kingą Falarz, ale w końcówce zrobiła parę błędów i tym razem Kinga była lepsza.
W naszej drużynie drzemie duży potencjał i każda z zawodniczek może grać jeszcze lepiej , dotyczy to tak tych, które grały w meczu, jak i pozostałych. Jastrzębski klub ma chyba najdłuższą ławkę ze wszystkich drużyn obydwu grup pierwszoligowych, dysponuje bardzo młodym składem, a rezerwy aż palą się do gry i mocno naciskają na ciut starsze koleżanki.
Wszystko to dobrze rokuje przed następnymi meczami, cel ani na jotę nie uległ zmianie. Interesuje nas tylko awans do ekstraklasy i zrobimy wszystko, by go osiągnąć. Zdajemy sobie sprawę z siły wszystkich drużyn, z którymi musimy rywalizować, ale my również znamy siłę naszych rakietek.
Comments