Szymon Mitręga
Prawdziwie Jastrzębski charakter!

Na mecz szóstej kolejki I ligi kobiet do Radomia jechaliśmy z dużymi nadziejami, ale też z pewną dozą ostrożności, gdyż zdawaliśmy sobie sprawę z siły radomskiej drużyny. Już podczas rozgrzewki widać było, że przeciwnik dysponuje bardzo dobrymi zawodniczkami oraz, co nas bardzo zaskoczyło, niesamowitymi kibicami, którzy potrafili non stop drzeć się z całej siły i jak to się mówi nie żałowali gardeł, kibicując swoim. Grając w takich warunkach szybko straciliśmy dwa punkty, gdyż ani Agata Paszek, ani Sabina Wyrobek nie sprostały swoim przeciwniczkom.

Niewiele brakowało a mogło być nawet 3:0 dla Radomia, ostatecznie jednak Julia Bartoszek poradziła sobie z Kamilą Gryko i było już tylko 2:1 dla przeciwnika.
Co znaczy posiadać w swoim składzie Renatę Gumula okazało się, gdy nasza multi gwiazda pewnie pokonała Marię Marszałkiewicz. Było więc 2:2 i duża szansa przed nami stanęła na wygranie dwóch gier podwójnych. Niestety musieliśmy obyć“ się smakiem, gdyż nasz pierwszy debel przegrał,zaś drugi wygrał swój pojedynek i znowu był tylko remis 3:3.

Gdy do stołu stanęły jedynki z obydwu drużyn : Aleksandra Falarz i Julia Bartoszek napięcie sięgnęło zenitu. Szanse na wygranie pojedynku przechodziły z jednej strony na drugą, ostatecznie jednak pojedynek wygrała zawodniczka z Radomia. Przegrywaliśmy 4:3 i by wygrać cały mecz nie mogliśmy już przegrać ani jednego pojedynku. W tym momencie dał znać o sobie prawdziwie jastrzębski charakter naszych dziewczyn.

Renata Gumula pokonała Darię Duralak ( w ostatnim secie na przewagi do12-tu ), Sabina Wyrobek pewnie ograła Marię Marszałkiewicz i zrobiło się 5:4 dla nas.
Ostatni pojedynek meczu to spotkanie Kamili Gryko z Agatą Paszek, w którym nasza zawodniczka przeszła samą siebie, walczyła jak lew, a jej zbicia dosłownie przypominały uderzenia kowalskim młotem.

Na nic zdał się ogłuszający doping radomskich kibiców, Agata Paszek wygrała ten pojedynek 3:1 ( 11:7, 7:11, 14:12, 11:8 w setach ), a nasza drużyna tym samym pokonała Broń Radom 6:4.

Radości nie było końca, olbrzymia euforia zapanowała w naszych szeregach. Wygrać przy takim dopingu kibiców drużyny przeciwnej, w dodatku na wyjeździe, to prawdziwy majstersztyk. Cała drużyna oraz pozostali członkowie ekipy spisali się na medal. Tak walczących zawodniczek, takiego dobrego prowadzenia trenerskiego pozazdrościć nam mogą inni. Ekipa stanowi jedność, wszyscy walczą dosłownie gryząc parkiet, wzajemnie się dopingując i pomagając. Z takim charakterem, jastrzębskim charakterem, musimy osiągnąć postawiony sobie cel.
Video relacja ze spotkania dostępna jest poniżej: